Depozycjonowanie stron
Pod koniec sierpnia ubiegłego roku, na maila dostałem bardzo ciekawego maila – propozycję współpracy. Napisałem do mnie szef jednej firmy z branży budowlanej. O dziwo nie chciał się pozycjonować. Ba. Był dobrze spozycjonowany. Zajmował, na zmianę, pierwsze miejsce z inną firmą. Zaoferował mi...
Oczywiście to był żart z okazji 1 kwietnia. Opisana tutaj sytuacja nigdy nie miała miejsca. Dziękuję wszystkim, którzy dali się nabrać ;).
...zdepozycjonowanie konkurencji na to jedno hasło, o które toczył się bój. Pierwsze co mi do głowy przyszło, to to, że gość sobie jaja ze mnie robi i chce mnie w coś wkręcić. Po dłuższej wymianie maili okazało się, że propozycja jest całkiem poważna. Dodał, że jest w stanie zapłacić dobrą cenę, bo bardzo się nie lubią z tą firmą i dochodzi do takich sytuacji, że podkradają sobie klientów. Pikanterii dodał jeszcze fakt, że inne firmy zajmujące się pozycjonowaniem nie chciały podjąć się tego wyzwania, bo to „nieetyczne” i „tak nie wolno”.
Porozumieliśmy się co do ceny i zaliczki, omówiłem mój plan działania i przystąpiłem do zabawy. Zabawy, bo nie ma chyba nic lepszego niż eksperymentowanie z algorytmem Google i dostać jeszcze za to pieniądze (tym bardziej, że była zaliczka w cenę której wchodziło umocnienie pozycji lidera na daną pozycję).
Tutaj tak naprawdę można było pójść to cienkiej linii oporu i linkować wszystkie strony z top15-top20 bez tej jednej. Przez co, w naturalny sposób wszystko poszło by w górę, a ta jedna w dół. Nie byłby to większy problem – kwestia zdobycia kilku stałych, mocnych linków. Dzisiaj baza w pozycjonowaniu to systemy wymiany linków, przez które każdy może być pozycjonerem.
Plan działania na zdepozycjonowanie strony:
- Złe otoczenie. Google (i nie tylko) wspominało, że rozpoznaje linki z tak zwanego złego otoczenia i karze za to strony. W tym przypadku były to strony porno, torrenty, farmy linków itp.
- Duplicate content. Też odegrał ważną rolę. W przypadku świeżych domen sprawa byłaby prosta. Dać dużo linków i za jakiś czas strona wylatuje z indeksu. Tutaj domena była stara. 4 lata. Dlatego postanowiłem skopiować tą stronę firmową „1 do 1” i postawić kopie na innych, starszych, domenach.
- Domeny z nazwą firmy + duplicate content. Wykupienie domen com.pl, net.pl, org.pl i regionalnej z nazwą firmy i postawienie tam kopii.
- Systemy wymiany linków. Potężne ilości linków statycznych i dynamicznych z jednym anchorem.
Po 4 miesiącach dochodzi do sytuacji, że strona konkurencji wypada z indeksu. A na jej miejsce wchodzi ta starsza domena.
Na nazwę firmy pojawiają się moja stara domena a pod spodem domena com.pl.
Dla dociekliwych trzeba napisać, że tutaj nie było tak, że ustawiało się punkty w systemach i się zapominało. Tutaj naprawdę trzeba było ciężko pracować, aby doprowadzić do takiej sytuacji. Nieustanne zdobywanie linków, stawianie kolejnych stron zapleczowych, tematycznych (mniej lub bardziej wartościowych).
Komentarze 25
Hm, pomijam etyczność, ale czy kopiowanie zawartości cudzego serwisu nie podpada prawnie? Wydaje mi się, że „ofiara” mogłaby na tej podstawie narobić ci kłopotów, a wtedy nie byłoby śmiesznie.
ciekawe ciekawe, musze sprobowac zdeprecjonowac w ten sposob jedna konkurencyjna strone, za ktora nie do konca przepadam
Pozycjonowanie ok, ale działania w drugą stronę... interesująca kwestia ;]
Kolejny ciekawy wpis na blogu :]
Sam kiedyś bawiłem się w experymentalne depozycjonowanie jednej witryny ;) Postawiłem kilka kopii, kilka farm linków z tymi samymy słowami kluczowymi, co depozycjonowana witryna (pod podobną domeną i z tym samym title). Oczywiście większość linków prowadziła właśnie do depozycjonowanej strony. Jak wszystko się już ładnie zaindeksowało w Googlu, zacząłem zgłaszać wszystkie te strony w grupach dyskusyjnych Googla jako spam ;) Metoda prosta i skuteczna, aczkowiek wymaga trochę czasu i cierpliwości.
Pomysł mi się podoba, ale mam jedną wątpliwość. Jak duże są koszty takiego depozycjonowania w porównaniu z pozycjonowaniem? Czy trzeba poświęcić tyle samo czasu / domen / punktów w SWLach na zrzucenie kogoś z pierwszego miejsca jak i na wprowadzenie kogoś na ten sam poziom? Jeśli byłoby to tańsze, może opłacałoby się zamiast wstawiać samego siebie z miejsca (dajmy na to) 11 na 1, wywalić całą pierwszą dziesiątkę. ;)
@Krzysiek: Koszta i czas pracy są zdecydowanie większe niż przy z wykłym pozycjonowaniu. Tutaj trzeba dać Google cynk, że strona nabiera zbyt dużo linków (słabej jakości - spam).
Ciekawa kwestia, niestety wystarczająco nieetyczna i naginająca prawo (z kopiowaniem treści ze stron i stawianiem podobnych domen), że nie przejdzie to w żadnej szanującej się agencji interaktywnej. Działania na własną rękę - ok, można potestować, ale depozycjonowanie przez firmę w życiu nie przejdzie :] Gdyby w branży ktoś nakrył taką agencję to praktycznie jest spalona...
@Marcin: omyłkowo skasowałem Twój komentarz, miał polecieć komentarz spamera, a poleciały dwa.
Mam tylko jeden komentarz: nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe, nawet jeśli nie jest to obwarowane sankcjami prawnymi.
też dostałem kiedyś taką propozycję od klienta, najlepsze jest to, że pozycjonowałem tą druga stronę, która on chciał depozycjonować na zlecenie innej firmy :) więc zlecenia nie podjąłem się chociaż klient chciał płacić 3-krotność swojej kwoty pozycjonowania za to, że strona konkurenta będzie po za 100
Ja przypadkiem wpadłem na ten sam pomysł. gdy na własną rękę próbowałem pozycjonować jeden ze swoich serwisów. Tak mi zależało na linkach, że popełniłem wszystkie błędy, które tu są podstawa techniki depozycjonowania. Jest to tak skuteczne, że serwis przestał istnieć :(
Dzisiaj mamy, jak mawialy moje koleżanki z przedszkola, "apryli motyli".
Rok temu napisaleś artykulik dzień wcześniej i komentatorzy Ci to wytknęli.
Pozdrawiam wiosennie!
odświeżyłem stronę i zdublowałem wpis, jeden do usunięcia :)
A zastanowił się ktoś nad dzisiejszą datą;)?
A czy takie świadome i celowe działanie na niekorzyść jakiejś firmy jest w ogóle zgodne z prawem? Bo, że zupełnie nie etyczne to już inna sprawa.
No chyba, że to żart ;D
No to 1 kwiecien uczczony :P
Panie i Panowie, ale jaki żart? Przecież depozycjonowanie jest w ofercie większości poważnych seo-wców. Tylko nikt za bardzo się tym nie chwali oficjalnie...
Także, Kolego shpyo, dobrze, że poruszyłeś ten temat!
No to prima aprilis pełną gębą :)
Czy pod definicję farmy linków można podciągnąć katalog stron? Czy dodawanie strony do katalogów, to nie jest w pewnym sensie skazywanie strony na porażkę?
Witam wiosennie z Łomianek zagorzałych "lansików" stron internetowych :)
Wszystko fajnie i ładnie jak się czyta :)
nie fajnie się czyta jak przypomina mi się widok w pokoju przesłuchań komendy policji.
{{salon kosmetyczny w danej miejscowości - 1 miejsca w google, , oszukali mnie a ja w końcowej wersji zrobiłem anty reklamę na innej stronie, która po miesiącu weszła do czołówki i wyprowadziła z równowagi właścicielkę salonu, która podała na policję o tym fakcie}}
Ja jako liczny z branży szkoleń bhp
(może ktoś sprawdzić jakie jest zatrzęsienia na słowa "szkolenia bhp")
chciałbym również iść tym tropem, ale ...! musiałbym wywalić -zniszczyć całą konkurencję w pierwszej strony wyszukiwania google 1 - 10 TOP.
Wiadomo - jest to wprost nie do osiągnięcia w branży szkolenia bhp.
Pozdrawiam seredcznie
Hehe, a ja tu dziś wyjątkowo z linka pio trafiłem, poruszyłeś tym postem całą społeczność :)
Etyka etyką, ale w pewnych warunkach depozycjonowanie stron można by uznać za etyczne i moralne. Jestem ciekaw, czy podjął byś się depozycjonowania stron w takim przypadku: http://technologie.gazeta.pl/technologie/1,82008,6522461.html
pozycjonowanie czy depozycjonowanie nie ma zwiazku z etyka, to bledne porownanie, ma jedynie zwiazaek z zarzadzaniem ryzykiem i potencjlanymi konsekwencjami - BTW poprzez skopiowanie oryginalnej strony zlamales prawo autorskie.. tu akurat mozna mowic zarowno o etyce jak i kodeksie karnym ;)
Bardzo ciekawy artykuł - jednak takie działania wg mnie nieetyczne, a dwa niezgodne z prawem. Szkoda, że skuteczne, bo w ten sposób nowe strony nie mają szans w takich działaniach depozycjonujących...